Archiwum publikacji
w serwisie Publikacje edukacyjne
Jak rozmawiać o seksie z dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie ?
Pracuję z w szkole specjalnej już od kilkunastu lat, ale prawdę mówiąc nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym: czy i jak mówić o seksie dzieciom z niepełnosprawnością intelektualną. Może wydawało mi się - jak pewnie wielu pedagogom specjalnym-, że to należy do obowiązków rodziców. Aż do zeszłego roku kiedy to moje myślenie na ten temat uległo pewnemu przeobrażeniu.
Pracuję od kilku lat z małymi dziećmi (w klasach I-III). Praca jest niezwykle przyjemna i dająca wiele satysfakcji, choć można by powiedzieć, że jest to praca u podstaw. Wymaga większego zaangażowania i przygotowania do zajęć od nauczyciela-wychowacy, bo przecież małe dziecko trzeba wspierać w większym stopniu nim to starsze (w zakresie samoobsługi, samodzielności, wprowadzania zasad funkcjonowania w szkole i gronie rówieśników itd.). Taki maluch jest często bardzo nieporadny i wymagający szczególnej opieki oraz wsparcia.
REKLAMA
W zeszłym roku zdarzyła się sytuacja, która uświadomiła mi, że osoby niepełnosprawne rozwijają się również płciowo. Wiem, że brzmi to może niedorzecznie, a może nawet śmiesznie, ale dokonałam takiego odkrycia. A stało się tak za przyczyną mojego ucznia, który dotknął - w czasie zabawy - w miejsce intymne koleżankę z równoległej klasy. Dziewczynka nie powiedziała nam o tym. Wspomniała natomiast o tej sytuacji rodzicom, którzy byli nią mocno poruszeni i zaniepokojeni. Pomimo, że sytuacja wynikała jedynie z ciekawości poznawczej tegoż ucznia, tak naprawdę to nie wiedzieliśmy do końca jak "ugryźć" ten problem, jak o nim rozmawiać, a w konsekwencji - jak go rozwiązać. Sytuacja nas poniekąd zaskoczyła. Rozmawialiśmy z dziećmi i ich rodzicami. Prowadziliśmy pogadanki itp. Nie wiem, w jaki sposób problem-, choć nieomawiany "wszem i wobec"- wypłynął na najbliższym spotkaniu z rodzicami. Wbrew pozorom rodzice nie byli zaniepokojeni samą sytuacją, co raczej swoją nieporadnością w tej dziedzinie. Dotarło do mnie, że rodzice dzieci niepełnosprawnych mogą mieć ogromne problemy w uświadamianiu swoich dzieci. Wynikają one z pewnością z niewiedzy rodziców, ale w dużej mierze ze skupienia się na samej niepełnosprawności dziecka, jak również z lęku o nie. Uznałam, więc, że należy się przyjrzeć problemowi wychowania seksualnego małych dzieci, by móc służyć rodzicom wsparciem i pomocą. Zaczęłam szukać informacji w Internecie i różnych publikacjach. Bardzo pomocna okazała się pozycja dr Izabeli Fornalik "Jak edukować seksualnie osoby z niepełnosprawnością intelektualną? - Poradnik dla specjalistów" (wyd. przez Stowarzyszenie "Bardziej kochani"). W wyniku poszerzenia wiedzy w tej dziedzinie powstał opracowany przeze mnie program do wychowania seksualnego dla maluchów, który - po zatwierdzeniu przez dyrektora szkoły i rodziców - realizujemy wraz z koleżankami klas I-III. Dotyka on następujących zagadnień "Co maluch wiedzieć powinien o:
budowie ciała (w tym nazewnictwo intymnych części ciała)
prokreacji
przyjaźni
uczuciach
zabawach seksualnych
molestowaniu seksualnym."
Najwięcej kontrowersji wzbudza samo nazewnictwo. Bo wbrew pozorom nadal krępujemy się nazywać "rzeczy po imieniu". Dlatego warto porozmawiać o różnicach między dziewczynkami i chłopcami. Nie trzeba na to szczególnie długo czekać, ponieważ dzieci interesują się różnicami płci i sygnalizują to zainteresowanie - zazwyczaj - za pomocą żartów. Przy okazji Dnia Matki można poruszyć zagadnienie prokreacji, a więc powinny się pojawić pytania: Skąd się biorą dzieci? Do czego służą kobiece piersi? Gdzie znajduje się dziecko przez 9 miesięcy ciąży? Warto by też wspomnieć o znaczącej roli mężczyzny w prokreacji?
Bardzo ważną sprawą dla budowania prawidłowych relacji między dziećmi, a następnie młodymi ludźmi jest praca nad mówieniem o emocjach. Jest to zazwyczaj bardzo trudne, ale jakże ważne dla lepszego, wzajemnego zrozumienia się i nawiązywania bliższych relacji (w tym na przyjaźni). Warto dzieciom mówić o tym: jak nie ranić swoim zachowaniem innych ludzi, jak okazywać i werbalizować uczucia, co robić ze złością, jak można sprawiać innym radość? Dobrą książką, która porusza i omawia w przystępny sposób ten problem jest "Kocha, lubi, szanuje, czyli jeszcze o uczuciach" Grzegorza Kasdepke. Bardzo dobra pozycja dla młodszych dzieci i ich opiekunów.
Dzieci podejmują w pewnym momencie tzw. "zabawy seksualne". Należą do nich: dotykanie, przytulanie, całowanie. Jest to dość powszechne. Warto jednak mówić dzieciom, że ich ciało należy do nich i jeśli nie mają na coś ochoty muszą stanowczo odmawiać. Nazywa się to "stawianiem granic". Bardzo się to wiąże z ostatnim rozdziałem mojego programu "molestowaniem seksualnym". Brzmi groźnie, ale za tym tytułem kryje się bardzo ważna kwestia. Dziecko musi wiedzieć, komu wolno je dotykać i oglądać (opiekunowie i lekarz). Obowiązkowo trzeba uczyć dzieci, że zawsze, kiedy zdarzy się coś, co je zaniepokoi lub wystraszy powinny zgłosić to osobie, do której mają zaufanie.
REKLAMA
Podsumowując. W trakcie tzw. "uświadamiania" należy pamiętać:
1. Nazywamy "rzeczy po imieniu" wychodząc od nazewnictwa znanego dziecku z domu, a następnie przechodząc do bardziej fachowych określeń.
2. Nie należy robić z seksualności tajemnicy.
3. Dzieci nie muszą wiedzieć wszystkiego od razu - trzeba im dawkować tę wiedzę.
4. Nie należy z "uświadamiania" dziecka robić specjalnego tematu. Należy włączać treści z wychowania seksualnego w zwykły proces dydaktyczny.
5. Proste wyjaśnienia są najlepsze.
6. Pozwalanie dziecku na ustalanie własnych granic i szanowanie ich.
Gruntownie omówiłam z rodzicami treści przewidziane w programie. Oczekuję, że wspólnie będziemy edukować maluchy i ta współpraca przyniesie wymierne owoce w późniejszym życiu tych dzieci.
Na koniec chciałabym, dodać, że Stowarzyszenie "Bardziej kochani" organizuje interesujące warsztaty dla rodziców na powyższy temat. Niektórzy z rodziców moich uczniów wybrali się na te warsztaty i czują się przygotowani na "uświadamiające" rozmowy ze swoimi dziećmi, a co za tym idzie są bardziej spokojni o przyszłość swoich dzieci w tej niełatwej dziedzinie życia.
Katarzyna Szmaglik