Przez króliczą norę
W pierwszym rozdziale „Alicja w Krainie Czarów” poznajemy główną bohaterkę, Alicję, która spędza leniwe, upalne popołudnie na zewnątrz wraz z siostrą. Dziewczynka, znudzona bezczynnością i brakiem ilustracji w książce czytanej przez siostrę, zauważa biegnącego obok Białego Królika. Królik, zachowujący się niezwykle ludzko – sprawdzający zegarek i mówiący o spóźnieniu – wzbudza ciekawość Alicji, która postanawia podążyć za nim. To decyzja, która wprowadzi ją do króliczej nory – wejścia do magicznej, pełnej niespodzianek Krainy Czarów. Po długim spadaniu w głąb ziemi, które Alicja spędza zastanawiając się nad różnymi kwestiami, takimi jak geografia i tęsknota za kotem Jacek, wreszcie ląduje bezpiecznie na stercie liści.
Sadzawka z łez
W rozdziale drugim, po zjedzeniu tajemniczego ciastka, które znacznie powiększyło jej rozmiary, Alicja zaczyna płakać, tworząc ogromną kałużę. Jej łzy tworzą sadzawkę, a kiedy znowu zmienia rozmiar – tym razem po wypiciu napoju, który znalazła – zaczyna płynąć w niej razem z różnymi stworzeniami, które również utknęły w sadzawce. W tym rozdziale Alicja próbuje nawiązać kontakt z Myszą, która wcale nie jest zainteresowana przyjaźnią z kimś, kto tak beztrosko wspomina o kotach – naturalnych wrogach myszy. Alicja dowiaduje się o skomplikowanych stosunkach w świecie zwierząt i próbuje zrozumieć nową, absurdalną rzeczywistość, którą odkryła.
Przygoda Alicji w Krainie Czarów rozpoczyna się od zaskakującego spotkania i decyzji, by podążyć za królikiem. Postanowienie to prowadzi ją przez serię coraz to bardziej niezwykłych i nieoczekiwanych wydarzeń, pokazując jej, jak różnorodny i pełen zaskoczeń może być świat. Rozdziały te wprowadzają podstawowe motywy utworu: przejście z rzeczywistości do świata fantazji, zmagania z tożsamością i procesem dorastania, a także relacje z innymi, nawet jeśli są to stworzenia fantastyczne.
Wyścigi ptasie i opowieść myszy
W trzecim rozdziale, Alicja i otaczające ją stworzenia znajdują się na brzegu sadzawki, która powstała z jej łez. Zmagając się z problemem mokrego ubrania i futra, bohaterowie stają przed zadaniem znalezienia sposobu na wysuszenie się. Mysz proponuje rozwiązanie w postaci „najsuchszego” ze wszystkich wykładów na temat historii Anglii, lecz okazuje się to nieskuteczne. Wówczas, dokonują wyboru za sprawą Gołębia, który wpada na pomysł zorganizowania wyścigu ptasiego. Wyścig ten nie ma konkretnego toru ani wyraźnie określonego celu, a mimo to wszyscy uczestnicy zostają ogłoszeni zwycięzcami. Alicja próbuje dostarczyć słodycze jako nagrody, co prowadzi do zakłopotania z powodu ich niewystarczającej ilości.
Mysz, próbując odwrócić uwagę od niezręcznej sytuacji, zaczyna opowiadać swą historię, która jest pełna prawniczych terminów i niuansów, wprawiających Alicję w zakłopotanie. Dziewczynka, próbując nadążyć za opowieścią, wprowadza swoje komentarze i pytania, co jedynie zwiększa frustrację Myszy. Opowieść kończy się niespodziewanie, gdy Mysz, zirytowana niezrozumieniem i przerwaniami ze strony Alicji, decyduje się opuścić rozmowę, co jeszcze bardziej pogłębia poczucie osamotnienia dziewczynki w tej dziwnej krainie.
Wysłannik Białego Królika
Rozdział czwarty przenosi nas bezpośrednio w wir kolejnych zdarzeń, kiedy to Biały Królik powraca, poszukując białych rękawiczek i wachlarza. Dzięki temu Alicja ma okazję do kolejnego bezpośredniego kontaktu z tą postacią. Królik, pomyłkowo biorąc Alicję za swoją służącą, Marianne, wysyła ją do swojego domu, by przyniosła wzmiankowane przedmioty. Alicja, coraz bardziej zaintrygowana światem, w którym się znalazła, decyduje się na wykonanie zadania. W domu Białego Królika znajduje nie tylko poszukiwane przedmioty, ale i butelkę, której zawartość ponownie zmienia jej rozmiar. Alicja zaczyna rozumieć, że w Krainie Czarów każdy przedmiot może kryć w sobie nieoczekiwane właściwości.
Próby dostosowania się do ciągle zmieniających się okoliczności prowadzą Alicję do kolejnych zabawnych i absurdalnych sytuacji, w tym próby współpracy z ogromnymi rękawami i nogami, które utrudniają jej poruszanie się po domu królika. Finał rozdziału ukazuje, jak Alicja, uwięziona w domu królika, próbuje sobie poradzić z kolejnymi wyzwaniami, a czasami także z zagrożeniami ze strony innych postaci, takich jak posłuszny Bazyl czy niestrudzona jaszczurka Biś. Alicja, choć coraz bardziej zaangażowana w dziejące się wydarzenia, wciąż zachowuje pewną dozę dystansu i krytycyzmu wobec niektórych aspektów krainy, dzięki czemu jej przygoda nabiera jeszcze więcej barw.
Rada Pana Gąsienicy
W piątym rozdziale Alicji w Krainie Czarów Alicja napotyka na swej drodze Pana Gąsienicę, postać równie tajemniczą, co mędrą. Spotkanie to ma miejsce, gdy Alicja zastanawia się nad tym, jak powrócić do swoich prawidłowych rozmiarów. Pan Gąsienica, zasiadający na grzybie i pogrążony w dymach z fajki wodnej, wydaje się być opanowany i nieco obojętny na problemy dziewczynki. Kiedy Alicja próbuje wyjaśnić mu swoje zmagań z ciągłymi zmianami rozmiaru, postać ta każe jej recytować wiersz, który wypowiada się z zupełnie innym skutkiem niż zwykle, co z kolei prowadzi do dyskusji o tożsamości i zrozumieniu samej siebie.
Rada Pana Gąsienicy, by Alicja jadła z grzyba, na którym siedział, aby powrócić do swojej prawidłowej postaci, staje się kluczowym momentem w jej przygodach w Krainie Czarów. Jeden bok grzyba pozwala jej rosnąć, drugi – zmniejszać, co daje Alicji nową kontrolę nad swoim rozmiarem – choć nadal wymaga to od niej pewnego eksperymentowania i dostosowania. Ten rozdział ukazuje zarówno frustrację, jak i rosnącą samoświadomość Alicji, która wciąż dopasowuje się do reguł rządzących krainą, w której się znalazła.
Prosię i pieprz
W szóstym rozdziale Alicji, po serii eksperymentów z różnymi rozmiarami przy pomocy magicznego grzyba, Alicja trafia do domu Księżnej. Rozdział ten obfituje w absurdalne dialogi i sceny, które wyostrzają kontrast między logicznym światem Alicji a chaotycznymi regułami Krainy Czarów. Odbywa się to w scenerii domu, gdzie panuje chaos: Księżna usypia dziecko w sposób daleki od tkliwości, kot (znany potem jako Kot z Cheshire) rozbraja swym nieustającym uśmiechem, natomiast Kucharka prowadzi przechodzącą skrajności kulinarną ekspresję, w której pieprz jest dominującym składnikiem.
Dialogi między Alicją a Księżną, pełne zagadek i nieoczekiwanych morałów, dodają głębi interakcjom bohaterów. Przemoc i chaos w domownych relacjach szokują Alicję, a transformacja dziecka Księżnej w prosię podkreśla nielogiczność i absurd rządzący światem, w którym się znalazła. Wyjście z domu Księżnej jest jednocześnie ucieczką przed chaosem, jak i kolejnym krokiem w głębię Krainy Czarów, co dalej prowadzi ją do spotkania z Kotem z Cheshire oraz dalszych przygód.
Zwariowany podwieczorek
Rozdział siódmy „Alicji w Krainie Czarów” przenosi nas do jednej z najbardziej ikonicznych scen całej opowieści – podwieczorku u Szalonego Kapelusznika. Wraz z Alicją na zaproszenie dołączają Szarak Bez Piątej Klepki oraz Suseł. Cała scena odbywa się w atmosferze kompletnej nonszalancji, gdzie logika prowadzonych rozmów zdaje się stać na głowie. Czas się zatrzymał, a uczestnicy podwieczorku ciągle piją herbatę, będąc zakładnikami wiecznej godziny 6:00 – czasu herbaty. Szalony Kapelusznik i Szarak wchodzą w serię absurdalnych dialogów z Alicją, stawiając ją przed zagadkami i rebusami, których rozwiązanie zdaje się być tak samo niemożliwe, jak samo ich postawienie.
Szalony Kapelusznik udziela również „lekcji” na temat czasu, obnażając jego subiektywny charakter w Krainie Czarów. Rozdział ten działa na wielu poziomach, pokazując nie tylko absurd i nonsens charakterystyczny dla świata Carrolla, ale także wprowadzając czytelnika w głębię filozoficznych rozważań o czasie, rzeczywistości i istocie komunikacji międzyludzkiej. Alicja próbuje mierzyć się z zawiłością dialogów, starając zachować choć odrobinę zdrowego rozsądku.
Partia krokieta u Królowej
Rozdział ósmy prowadzi Alicję do kolejnego, nie mniej ekscytującego wydarzenia – partyjki krokieta u Królowej Kier. Tym razem scena ta wprowadza Alicję w sam środek intrygi dworskiej, gdzie gra w krokieta, odbywająca się na żywiołach (jeże jako piłki i flamingi jako kije), staje się pretekstem do ukazania arbitralności i okrucieństwa rządów Królowej. Strach przed jej tyranią sprawia, że wszyscy uczestnicy gry godzą się na absurdalne zasady, a groźby ścięcia płyną z ust Królowej niemal tak często, jak komplementy w bardziej konwencjonalnym dworze.
W tym rozdziale pojawiają się również inne znane postacie, takie jak Biały Królik czy Kot z Cheshire, którego umiejętność znikań wprowadza w zakłopotanie Królową Kier i wprowadza elementy komediowe do niezmiennie napiętej atmosfery. Rozdział ten rzuca światło na mechanizmy władzy i kontrolę poprzez strach, jednocześnie pokazując, jak Alicja zaczyna aktywniej działać w obrębie reguł, które Kraina Czarów przed nią stawia.
Opowieść Niby Żółwia
W dziewiątym rozdziale „Alicji w Krainie Czarów” pojawia się jedna z najbardziej tajemniczych i melancholijnych postaci tej opowieści – Niby Żółw. Po ekscytującej i pełnej emocji grze w krokieta, Królowa Kier oferuje Alicji kolejną atrakcję – możliwość wysłuchania opowieści Niby Żółwia. Ta postać, będąca mieszanką żółwia oraz cielęcia, reprezentuje sobą unikalne połączenie cech, które mają swoje źródło w nonsensie i surrealizmie, panującym w Krainie Czarów.
Niby Żółw zabiera Alicję (oraz czytelników) w podróż przez swoje morskie wspomnienia, przybliżając czasy, kiedy to uczęszczał do szkoły na dnie oceanu. Opowieść ta pełna jest absurdalnych anegdot i nielogicznych przedmiotów nauczania, takich jak „Zgrzytanie” czy „Zwisanie”, które Alicja próbuje przetłumaczyć na znane jej kategorie edukacyjne. Ta brawurowa historia to także metaforyczna podróż przez świat wyobraźni, gdzie granice między gatunkami i fizycznymi możliwościami zostają całkowicie zatarte.
Rakowy Kadryl
Rozdział dziesiąty zanurza Alicję oraz czytelników w środek morskiej uczty dla zmysłów – w taniec nazwany Rakowy Kadryl. Po wzruszającej opowieści Niby Żółwia, on sam wraz ze Smokiem (który wcześniej był przedstawiony jako Gryfon) postanawiają zaprezentować Alicji, jak wygląda ten niezwykły taniec. Jest to moment pełen radości i zabawy, a sam kadryl wydaje się być tańcem pełnym energii, którego uczestnicy przemieszczają się w rytmach, które tylko oni rozumieją.
Alicja, choć początkowo zdezorientowana, staje się coraz bardziej zaangażowana w widowisko, a opis tanca i towarzyszących mu piosenek dodaje całej scenie barwności. Kadryl staje się także pretekstem do dalszych rozmów z Niby Żółwiem, który z sentymentem wspomina swoje morskie dni, oraz daje Alicji unikalną możliwość poznania jeszcze innych, bardziej egzotycznych aspektów Krainy Czarów.
Kto ukradł ciastka?
W jedenastym rozdziale „Alicji w Krainie Czarów”, akcja przybiera formę sądowej rozprawy, której przyczyną jest zniknięcie ciastek Królowej. Alicja, wciąż próbując odgadnąć logikę panującą w tym absurdalnym świecie, zostaje wplątana w proces sądowy, w którym głównym oskarżonym jest Walec z ciasta. Całość procedury sądowej jest pełna nonsensu, gdzie logika i proces prawniczy zostają wywrócone do góry nogami. Świadkowie, w tym Biały Królik, Kot z Cheshire, i Cook, odgrywają kluczowe role, każdy z nich wprowadzając własną, często niezrozumiałą perspektywę do sprawy. Dyskusja na temat uczciwości i sprawiedliwości w królestwie Królowej Kier osiąga punkt niedorzeczności, oferując czytelnikom zarówno rozrywkę, jak i zadumę nad arbitralnością władzy i prawa.
Zeznania Alicji
Dwunasty rozdział jest kulminacyjnym momentem całej opowieści, gdzie Alicja staje się osobiście zaangażowana w proces sądowy, który zaczęła obserwować jako zewnętrzy widz. Podczas jej zeznań dochodzi do serii dziwnych i zabawnych zwrotów akcji, które uwypuklają nonszalancję i absurd panujący w Krainie Czarów. Tymczasem Alicja, która w trakcie trwania opowieści zmieniła rozmiar wielokrotnie, zaczyna gwałtownie rosnąć, co wywołuje zamieszanie i konsternację wśród uczestników procesu. Jej zeznania i konfrontacje z królewskim dworem doprowadzają do ostatecznej refleksji nad tym, czym jest to wszystko – marzenie czy rzeczywistość? Alicja, która teraz przewyższa wszystkich swoim rozmiarem, odmawia podporządkowania się zasadom Krainy Czarów, co prowadzi do finalnego obrotu akcji: Alicja budzi się, by odkryć, że cała przygoda była tylko snem.